Przejdź do głównej zawartości

Florentyna i jej kwiaty

„Florentyna od kwiatów” dołącza do kolekcji moich czarownych książek, a jej autorka Agnieszka Kuchmister - strona autorska, do tych autorów, których książek będę szukać. Zostałam zaczarowana, zauroczona, przeniesiona do świata, którego nie miałam ochoty opuszczać. A to wszystko za sprawą Florentyny, która urodziła się wśród polnych kwiatów, i jej dziwnych, magicznych, czasem wesołych, czasem tragicznych losów.
Florentyna mieszka w Sokołowie, maleńkiej wiosce, gdzie realne życie przeplata się z magią, gdzie to, co widoczne dla naszych oczu miesza się z tym, co istnieje, ale nie jesteśmy w stanie tego dostrzec. Niektórzy z nas mogą to wyczuć, dla większości ten inny świat pozostaje zamknięty i niedostępny. Towarzyszymy naszej bohaterce od momentu narodzin, poprzez dzieciństwo, młodość, pierwszą miłość, po okrutny czas wojny, który rozdzielił ją z ukochanym i pozbawił życia wielu mieszkańców wioski. Przechodzimy razem z Florentyną poprzez wiele faz jej życia; beztroskie i pełne cudów dzieciństwo, życie odpowiedzialnej dorosłej kobiety, w którym na cuda nie ma już miejsca, bo i w jej sercu nie ma miejsca na nic, oprócz smutku, aż do momentu, kiedy cuda pomału wkraczają ponownie w jej życie. Właściwie ta czarowność zawsze w jej życiu była, Florentyna po prostu zamknęła przed nią drzwi, aby w odpowiednim czasie znowu je otworzyć.
„Florentyna od kwiatów” to cudowna opowieść o prostym życiu, z jego wadami i zaletami, z wierzeniami, które z biegiem czasu zanikają, a we współczesnym świecie nikt już o nich nie pamięta. To opowieść o przemijaniu człowieka, o trwałości natury, o jej roli w naszym życiu. To subtelna, bardzo eteryczna powieść, która porywa od pierwszych przeczytanych słów, i od której ciężko się oderwać. Wspaniale było się zanurzyć w tym magicznym świecie Florentyny.
Autorce szczerze gratuluję. Wspaniała robota!
Tytuł: Florentyna od kwiatów
Autor: Agnieszka Kuchmister
Data premiery: 01.09.2021
Liczba stron: 304




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dwa słowa o dwóch książkach

Witajcie moi kochani, Rozleniwiona mijającymi świętami, nie mam weny, aby tworzyć długie recenzje. Chciałabym jednak zwrócić Waszą uwagę na dwie książki, które ostatnio przykuły moją uwagę. Pierwsza z nich to „Pomornica” Ewy Przydrygi. Kilka zdań o niej poniżej: Pierwsze spotkanie z Ewą Przydrygą uznaję za bardzo udane. Nie wiedziałam czego się spodziewać, tym bardziej zaskoczenie było bardzo miłe. Thriller z klasą, od pierwszych minut zaciekawia i intryguje, potem następuje zręcznie budowane napięcie i już jesteś, drogi czytelniku, w samym środku wydarzeń, już nie chcesz opuścić Przydrygowego świata, zanurzasz się w tej niepewności stworzonej przez autorkę, przyglądasz się wykreowanym przez nią postaciom, czujesz dreszcze w obecności Nastki, chciałbyś pomóc Julii, którą dopada przeszłość i nie wiadomo już, kto jest tym dobrym, a kto złym. Pani Ewie udało się mnie zaciekawić i zaintrygować. Brawo! Tytuł : Pomornica Autor : Ewa Przydryga Wydawnictwo : Wydawnictwo MUZA SA Data premiery :

Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno przeczytam kolejną książkę jej autorstwa. Taka okazja nadarzyła się właśnie teraz i z ogromną ciekawością sięgnęłam po jej najnowsze dziecko. Jak twierdzi Pani Iza „Poszukiwacze siódmej księgi” to powieść sensacyjno-przygodowa, trochę przypominająca Indianę Jonesa, trochę w stylu Pana Samochodzika. Dorzuciłabym do tego Roberta Langdona, bohatera powieści Dana Browna, trochę Jamesa Bonda i odrobinę Jacka Reachera i to powinno dać wam obraz tego, czym autorka nas tym razem uraczy. Wyszło jej to znakomicie, wszystko ładnie się ze sobą łączy, nic nie zgrzyta, zmierzając płynnie do zakończenia. „Zawsze chodziłem twardo po ziemi. Nawet dziś wydaje mi się, że historia, w którą zostałem wplątany, nie miała prawa przydarzyć się komuś takiemu jak ja. A jednak. To, o czym chcę wam opowiedzieć, wydarzyło się naprawdę. Gdy zacząłem spisy

Thriller czy obyczaj?

Gdybym nie wiedziała, że książkę napisał Przemysław Piotrowski - profil autorski , byłabym przekonana, że wyszła spod pióra kobiety, jakiejś początkującej autorki. W takim wydaniu nie spodziewałam się autora ujrzeć. Czy to dobrze, czy źle? To już zależy od Waszego indywidualnego gustu, żeby wyrobić sobie własną opinię, należy oczywiście po książkę sięgnąć. Zuza, kobieta po przejściach, spodziewająca się dziecka, a właściwie dwóch, gdyż jest w ciąży bliźniaczej, zostaje bez grosza przy duszy, bez dachu nad głową, za to z ogromnym długiem – spadkiem po byłym partnerze. Jedyną osobą, na której może się oprzeć i wypłakać wszystkie żale, jest przyjaciółka od serca, z którą razem wychowywały się w domu dziecka. Nagle wydaje się, że jej los się odmieni. Na jej drodze staje Marek, mężczyzna marzenie, rycerz na białym koniu, ucieleśnienie wszelkich kobiecych marzeń i fantazji. I to już był dla mnie pierwszy sygnał, że coś będzie nie tak. Jakież było moje zdziwienie, kiedy Zuza, która przecież j