Przejdź do głównej zawartości

„Opowieść Podręcznej” w świecie postapo

 „Jakim cudem nigdzie nie ma wody? – Czuła, że gdera. – Przez panikę […]. Ludzie wpadają w panikę, kiedy słyszą złe wiadomości. Jak są w sklepie, to kupują papier toaletowy, wodę i broń […]”

Mówi Wam to coś? Przypomina może nie tak dawną covidową panikę, kiedy ludzie bili się w sklepach o rolkę papieru toaletowego?
„Księga bezimiennej akuszerki” nie mogła trafić na lepszy moment i chyba już wiem, dlaczego nie przeczytałam jej wcześniej. Coś mi mówiło, jeszcze nie teraz, ta książka czekała już tak długo, że może sobie jeszcze troszeczkę poczekać. Aż przyszedł ten dzień, kiedy stwierdziłam, ok - twoja kolej 😊 I to była dobra decyzja, trafiona w punkt. Odpowiedni czas, nastrój, wreszcie otaczająca nas rzeczywistość - wszystko to sprawiło, że „Księgę…” przeczytałam w mig i utożsamiałam się z bohaterką oraz czasem, w którym przyszło jej funkcjonować.
„Zasnęłam, kiedy świat umierał, obudziłam się, kiedy świat już umarł”.
Tytułowa akuszerka, której prawdziwego imienia niedane jest nam poznać, budzi się w świecie niemalże pozbawionym kobiet. Pandemia zabiła mnóstwo osób, niestety dotknęła głównie kobiet i dzieci. Każda ciąża to śmierć dla matki, dziecka bądź obojga. Zdarza się, że kobieta przeżyje, dziecko nigdy. W tym świecie, gdzie przetrwało wielu mężczyzn, natomiast kobiet mała garstka, te traktowane są jak towar. Komu uda się zdobyć kobietę staje się jej właścicielem. Robi z nią, co chce, kiedy chce i jak chce. Akuszerka, wędrując przez kraj, stara się odnaleźć swoje miejsce w post apokaliptycznej rzeczywistości, pomóc tym nielicznym, ocalałym kobietom. Aby to zrobić, musi najpierw zadbać o swoje bezpieczeństwo. A kto jest bezpieczny w tym świecie? Tylko mężczyzna. Tak więc w męskim przebraniu próbuje uratować choćby cząstkę znanego jej świata, spisując wszystko w prowadzonym przez siebie dzienniku.
„Księga bezimiennej akuszerki” określana jest jako „Opowieść Podręcznej” w świecie postapo. Coś w tym jest. Chociaż według mnie nie chodzi tu o porównanie bohaterek, raczej o klimat towarzyszący obu powieściom, przedmiotowy sposób traktowania kobiet, przemoc, złość, nienawiść i ta specyficzna, duszna atmosfera. Obie pozycje weszły mi głęboko do krwiobiegu i długo w nim pozostaną.
Polecam ten tytuł Waszej uwadze.
Tytuł: Księga bezimiennej akuszerki
Autor: Meg Elison
Data premiery: 29.09.2020
Liczba stron: 344



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Młodsza - starsza siostra

Ja wiem, że się powtarzam. Wiem, że to może wyglądać, jakbym się podlizywała autorce, ale ja po prostu nieprzerwanie i bezkrytycznie uwielbiam twórczość Katarzyny Ryrych. Cokolwiek wpada mi w ręce, daje mi tyle radości i przypomina o tym, co w życiu ważne. Dlatego zawsze i wszystkim będę polecać lekturę tego, co wychodzi spod pióra Pani Katarzyny. Z czym spotkamy się w „Wyspie mojej siostry”? Z jakim problemem tym razem autorka nas skonfrontuje? Pippi żyje w świecie trochę innym od tego, który znamy. Kocha kolor niebieski i wszystkie jej ubrania muszę koniecznie być w tym kolorze. Bardzo nie lubi zmian, każda z nich to wielki stres dla Pippi. Jest duża i silna i takie również jest jej serce. Dlaczego, mimo całego dobra, które ją wypełnia, spotyka się z nietolerancją? Bo jest inna, bo urodziła się z zespołem Downa, bo mimo swojego wieku, wzrostu i siły, emocjonalnie jest małym dzieckiem? Ponieważ nie jesteśmy nauczeni, jak żyć z innością? Pippi ma młodszą - starszą siostrę. Mysia – Mary...

Charyzmatyczna trójca

Kiedy wiosną 1863 roku Izabella, Wiesia i Anna spotykają się nad zbiorową mogiłą, w której pochowane są najbliższe im osoby, żadna z nich nie mogła przewidzieć, że od tego czasu przewrotny los nierozerwalnie splecie ścieżki ich życia. Izabella straciła syna, Wiesia brata, a Anna narzeczonego. Każda z nich pochodzi z innych warstw społecznych, dzieli je wszystko, połączyła chęć zemsty na sprawcach brutalnego mordu na najukochańszych. Zemsta prawie się udaje. Prawie, gdyż nagle ze ścigających zmieniają się w ścigane. No i się zaczyna! Akcja jak w feministycznym westernie, dziewczyny, uciekając przed carskimi agentami, przemierzają świat, stając się po drodze mądrzejsze, cwańsze, twardsze. Ale przede wszystkim stają się prawdziwą rodziną, w której można liczyć na siebie nawzajem, gdzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Niech Was nie zwiedzie słodka okładka, te babeczki to nie płoche mimozy, mdlejące na widok krwi, czy oburzające się faktem, że kobieta może nosić spodnie. Ba! Same...

Czasoumilacz

„Ludzie dzielą się na dwie kategorie. Na tych, którzy patrzą przez przednią szybę oraz na tych, którzy zerkają we wsteczne lusterko”. Nicholas Sparks, mistrz romantycznych historii, ani nie zaskakuje, ani nie zniechęca, pisze swoje romantyczne historie i nawet mu to nieźle wychodzi. Kiedy byłam młodsza, zaczytywałam się w jego twórczości, pragnąc takich uniesień, jakie opisywał na kartach swoich powieści. Potem dopadło mnie życie i zaczęłam traktować jego twórczość z przymrużeniem oka, jako odskocznię, relaks dla głowy. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czytałam jakąkolwiek książkę Sparksa, myśląc więc o tym, co by tu sobie włączyć, aby umilało mi prace domowe i wyciszało przed snem po ciężkim dniu pracy, przeglądając Empik Go, trafiłam na tego audiobooka. To był dobry wybór. Lektura pozwoliła mi odpocząć po pracy, wyłączyć myślenie i pomogła się wyciszyć. Julie ma 25 lat i już zostaje wdową. Mija kilka lat od śmierci męża, kiedy decyduje, że jest gotowa na nowy związek. Zaczyna umawiać ...