Przejdź do głównej zawartości

Moja nowa przyjaciółka Eliza

Obawiałam się trochę tej lektury, pamiętając, że „Zanim wybaczę” – pierwsza część cyklu „Splątane losy”, niezbyt przypadła mi do gustu. No nie chciało zaiskrzyć i już. Ponieważ jednak bardzo lubię i szanuję twórczość Pani Magdy, postanowiłam, że nie dam za wygraną, że moja przyjaźń z autorką, jak to w życiu bywa, może mieć swoje wzloty i upadki, ale należy o nią dbać 😊

Och, było warto! „Pani z wieży” zauroczyła mnie, Eliza stała się mi bardzo bliska, z niepokojem śledziłam jej historię, trzymałam kciuki, żeby udało jej się przetrwać zawieruchę bolszewickiej wojny, żeby dała radę uratować rodzinny majątek i tak po prostu, żeby jej życie ułożyło się tak, jak na to zasługuje. Eliza jest bowiem niezwykłą kobietą, bardzo inteligentną, nie boi się pracy, musi samodzielnie zarządzać całym majątkiem i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jest przy tym osobą bardzo skromną i najzwyczajniej dobrą.
Magda Wala dała mi cudowną opowieść o sile mądrych kobiet, które nie boją się wziąć z losem za bary i osiągnąć to, czego pragną. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak silni/silne jesteśmy, dopóki w naszym życiu nie wydarzy się coś, co zmusi nas, aby ta siła się uaktywniła. Większość z nas doświadczyła tego przynajmniej jeden raz. Dobrze, że nie musimy sprawdzać, jak zachowalibyśmy się w niezwykle trudnych wojennych czasach.
Jeżeli macie ochotę na ciepłą opowieść z historią w tle, z tajemnicami rodzinnymi i legendą, od której włos się jeży na głowie, to myślę, że „Pani z wieży” może być dobrym wyborem.
Tytuł: Pani z wieży
Data premiery: 28.07.2021
Liczba stron: 304



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kiedy pęka najsłabsze ogniwo

  „W każdym łańcuchu kłamstw znajduje się najsłabsze ogniwo…I ono w końcu pęknie”. Robert Małecki nadal pozostaje w czołówce autorów, po których twórczość sięgam w ciemno i bez chwili wahania. „Najsłabsze ogniwo”, jego najnowsza powieść, tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Małecki nie obniża poziomu, że fabuły jego książek są przemyślane i sensowne, że autor nie drwi ze swoich czytelników, wciskając im bezsensowne bzdury. A ja bardzo szanuję pisarzy, którzy szanują swoich czytelników. Co zatem znajdziemy w jego najnowszej powieści? Piotr Warot jest pisarzem, autorem popularnych powieści obyczajowych. Trwa lato, a on przeżywa właśnie najgorsze wakacje swojego życia. Najpierw ginie jego brat Aleks, potem okazuje się, że nie ma śladu również po jego dziewczynie Alinie, a w międzyczasie nastoletni syn sąsiadów również znika z domu i nie ma z nim kontaktu. Czy te zaginięcia mogą mieć ze sobą coś wspólnego? Co może łączyć dwójkę dorosłych osób z nastoletnim chłopakiem? Może to tyl...

Małe arcydzieło

  Muszę to głośno wykrzyczeć! Mamo, jak ta kobieta potrafi pisać! Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać twórczości Marii Paszyńskiej, gorąco Was do tego zachęcam. „Cuda codzienności” to cudowna i bardzo poruszająca opowieść o miłości, o trudach codzienności, o rodzinie, o walce o marzenia i o sile człowieka. Rodzinę Ciszaków poznajemy w roku 1863, kiedy to na świat przychodzi ich niezwykłej urody syn Maciej. Wyróżnia się na tle swoich rówieśników nie tylko urodą, ale również tym, że ma marzenia, że wyobraźnią sięga wyżej niż jego rówieśnicy i dorośli mieszkańcy małej wioski na Lubelszczyźnie. Ma dobre życie, wypełnione miłością i zrozumieniem, ale wciąż pragnie czegoś więcej, wciąż na coś czeka. I my też czekamy razem z nim, śledząc jego życie na tle kolejnych Wigilii, aż do roku 1918. Wraz z Maciejem i jego rodziną stajemy się świadkami historycznych wydarzeń, bierzemy w nich czynny udział, coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że nasza siła tkwi w rodzinie. Maria Pas...

Spacer po dziewiętnastowiecznym Krakowie

Lucyna Olejniczak - autorka zajmuje wysoką pozycję na liście moich ulubionych polskich autorek. Jej sposób prowadzenia narracji, historie przez nią opisywane, klimat, powodują, że wsiąka się w jej opowieści całym sobą, współodczuwa się z bohaterami, po prostu jest się w samym środku akcji i oczyma wyobraźni widzi się opisywane przez autorkę wydarzenia. To bardzo trudna sztuka, szczególnie gdy opisuje się wydarzenia historyczne. Trzeba umieć przedstawić tło historyczne w taki sposób, aby czytelnik nie ziewał, żeby nie wiało nudą, żeby było ciekawie, żeby czytać bez przerwy, i żeby wciąż było mało. Tak było w przypadku drugiego tomu opowieści o przodkach znakomitej sagi „Kobiety z ulicy Grodzkiej”. Akcja „Apteki pod złotym moździerzem. Dziedzictwo” przenosi nas do dziewiętnastowiecznego Krakowa, gdzie Magda, teraz już szczęśliwa mężatka, spełnia swoje marzenia o własnej aptece. Oczywiście kobiecie nie jest łatwo prowadzić swój biznes w XIX wieku, nie spotyka się to z akceptacją społec...