Przejdź do głównej zawartości

Pomieszanie z poplątaniem

Był taki czas, kiedy zaczytywałam się prozą Musso, dawno temu uwielbiałam czytać jego książki. Był taki czas, że Musso był na szczycie mojej listy ulubionych autorów. I to jest słowo klucz – „był”. To, co zaserwował mi autor w „Zabawie w chowanego”, skutecznie mnie zniechęciło do jego twórczości. Takiego pogmatwania, zakręcenia i „ale o co chodzi” dawno nie doświadczyłam.

Flora Conway jest autorką poczytnych książek i pilnie strzeże swojej prywatności. Ma trzyletnią córeczkę, która ginie w ich apartamencie podczas zabawy w chowanego.

Romain Ozorski mieszka w Paryżu i również jest twórcą bestsellerów. Rozwalane życie osobiste i utrudniony kontakt z synem, zmienia jego życie w piekło.

Ścieżki tych dwojga w pewnym momencie muszą się przeciąć. Ale co jest tego powodem? W jaki sposób życie dwojga pisarzy, którzy nigdy wcześniej się nie spotkali, nagle zaczyna zależeć jedno od drugiego? Gdzie tkwi prawda? Czy w ogóle jest jakaś prawda?

Ja na te pytania dalej nie potrafię odpowiedzieć, chociaż jestem już po lekturze. Mam również wrażenie, że niewiele jest osób, które zrozumiały, co autor miał na myśli. Pozostaje mi mieć nadzieję, że przynajmniej Musso wiedział, o co mu chodzi, pisząc „Zabawę w chowanego”.

 

Tytuł: Zabawa w chowanego

Autor: Guillaume Musso

Wydawnictwo: Albatros

Data premiery: 11.08.2021

Liczba stron: 256



Komentarze

  1. Musso nie jest łatwym pisarzem. Swego czasu też się nim zaczytywałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nadal go bardzo lubię, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Ciekawe jakie na mnie zrobi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dwa słowa o dwóch książkach

Witajcie moi kochani, Rozleniwiona mijającymi świętami, nie mam weny, aby tworzyć długie recenzje. Chciałabym jednak zwrócić Waszą uwagę na dwie książki, które ostatnio przykuły moją uwagę. Pierwsza z nich to „Pomornica” Ewy Przydrygi. Kilka zdań o niej poniżej: Pierwsze spotkanie z Ewą Przydrygą uznaję za bardzo udane. Nie wiedziałam czego się spodziewać, tym bardziej zaskoczenie było bardzo miłe. Thriller z klasą, od pierwszych minut zaciekawia i intryguje, potem następuje zręcznie budowane napięcie i już jesteś, drogi czytelniku, w samym środku wydarzeń, już nie chcesz opuścić Przydrygowego świata, zanurzasz się w tej niepewności stworzonej przez autorkę, przyglądasz się wykreowanym przez nią postaciom, czujesz dreszcze w obecności Nastki, chciałbyś pomóc Julii, którą dopada przeszłość i nie wiadomo już, kto jest tym dobrym, a kto złym. Pani Ewie udało się mnie zaciekawić i zaintrygować. Brawo! Tytuł : Pomornica Autor : Ewa Przydryga Wydawnictwo : Wydawnictwo MUZA SA Data premiery :

Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno przeczytam kolejną książkę jej autorstwa. Taka okazja nadarzyła się właśnie teraz i z ogromną ciekawością sięgnęłam po jej najnowsze dziecko. Jak twierdzi Pani Iza „Poszukiwacze siódmej księgi” to powieść sensacyjno-przygodowa, trochę przypominająca Indianę Jonesa, trochę w stylu Pana Samochodzika. Dorzuciłabym do tego Roberta Langdona, bohatera powieści Dana Browna, trochę Jamesa Bonda i odrobinę Jacka Reachera i to powinno dać wam obraz tego, czym autorka nas tym razem uraczy. Wyszło jej to znakomicie, wszystko ładnie się ze sobą łączy, nic nie zgrzyta, zmierzając płynnie do zakończenia. „Zawsze chodziłem twardo po ziemi. Nawet dziś wydaje mi się, że historia, w którą zostałem wplątany, nie miała prawa przydarzyć się komuś takiemu jak ja. A jednak. To, o czym chcę wam opowiedzieć, wydarzyło się naprawdę. Gdy zacząłem spisy

Thriller czy obyczaj?

Gdybym nie wiedziała, że książkę napisał Przemysław Piotrowski - profil autorski , byłabym przekonana, że wyszła spod pióra kobiety, jakiejś początkującej autorki. W takim wydaniu nie spodziewałam się autora ujrzeć. Czy to dobrze, czy źle? To już zależy od Waszego indywidualnego gustu, żeby wyrobić sobie własną opinię, należy oczywiście po książkę sięgnąć. Zuza, kobieta po przejściach, spodziewająca się dziecka, a właściwie dwóch, gdyż jest w ciąży bliźniaczej, zostaje bez grosza przy duszy, bez dachu nad głową, za to z ogromnym długiem – spadkiem po byłym partnerze. Jedyną osobą, na której może się oprzeć i wypłakać wszystkie żale, jest przyjaciółka od serca, z którą razem wychowywały się w domu dziecka. Nagle wydaje się, że jej los się odmieni. Na jej drodze staje Marek, mężczyzna marzenie, rycerz na białym koniu, ucieleśnienie wszelkich kobiecych marzeń i fantazji. I to już był dla mnie pierwszy sygnał, że coś będzie nie tak. Jakież było moje zdziwienie, kiedy Zuza, która przecież j