„Niewyrażone emocje nigdy nie umierają. Zostają zakopane żywcem, aby wrócić później w znacznie gorszej postaci”. Sigmunt Freud
Wiele hałasu swego czasu wywołała ta książka. Zebrała mnóstwo znakomitych opinii i wielu zwolenników. Zazwyczaj nie czytam od razu książek, wokół których narasta mit arcydzieła tuż po premierze, nie raz i nie dwa bardzo się nimi rozczarowałam. Kiedy cichną wybuchy euforii, ja w spokoju zaczynam lekturę. Czy „Pacjentka” zasługuje na tak wysokie oceny, czy w moim mniemaniu jest to arcydzieło literackie? Zawsze jestem trochę na przekór, tym razem też tak było. Owszem, jest to sprawnie skonstruowany thriller, poprawny i miejscami naprawdę zaskakujący, ale nie na tyle, żeby wychwalać pod niebiosa. Jest wiele lepszych thrillerów, a ich popularność może nie być tak olbrzymia z prostego powodu: ich reklamy nie atakują czytelnika na każdym kroku, nie wyskakują z każdego kąta, nie są tak nachalne. Muszę jednak sprawiedliwie oddać, że biorąc pod uwagę fakt, że „Pacjentka” to debiut Alexa Michaelidesa, zasługuje on na uwagę.
„Alicia Berenson miała trzydzieści trzy lata, gdy zabiła męża” – tymi słowami rozpoczyna się „Pacjentka”. Alicia jest sławną malarką, jej mąż Gabriel fotografem. Kiedy dochodzi do jego morderstwa, sprawa nie schodzi z nagłówków, wszyscy żyją tą historią, tylko Alicia milczy. Nie wypowiada ani jednego słowa od czasu tej tragedii. Zostaje umieszczona w zakładzie psychiatrycznym, gdzie poddawana jest terapii.
Theo Faber jest psychoterapeutą i za wszelką cenę próbuje dotrzeć do Alicii, ma przeczucie, że tylko on może wyrwać ją ze szponów milczenia, pomóc wrócić do normalnego życia i wyjaśnić, co właściwie stało się tego strasznego dnia. Nie wierzy, że kobieta byłaby zdolna do popełnienia tak straszliwej zbrodni. Jego chęć pomocy wydaje się przeradzać w obsesję.
Czy Theo odniesie sukces? Czy Alicia w końcu przemówi? Co kryje się za jej milczeniem?
Krótkie rozdziały i przyjemny język powieści, prowadzą nas w miarę płynnie przez kolejne wydarzenia. Lektura nie jest wymagająca i w miarę rozwoju akcji, już domyślamy się finału. Może nie przewidzimy zakończenia w stu procentach, ale wielu rzeczy możemy się domyśleć.
Podsumowując, nie jest to zła lektura, jest nawet całkiem niezła, ale jednego jestem pewna, na pewno nie zasługuje na miano arcydzieła.
Tytuł: Pacjentka
Tytuł oryginalny: Silent patient
Autor: Alex Michaelides
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Data premiery: 13.03.2019
Liczba stron: 350
Tej książki jeszcze nie czytałam, ale miałam okazję zapoznać się z najnowszą powieścią autora, i że tak napiszę: szału nie było.
OdpowiedzUsuń