Przejdź do głównej zawartości

Sekrety Marianny

Marianna Johnson, piękna, inteligentna, oczytana, wydawać by się mogło kobieta ideał. Dlaczego więc znalezienie męża wydaje się być rzeczą wręcz niemożliwą? Mężczyźni nie bardzo lubią, kiedy ich żony są od nich mądrzejsze, bardziej bystre, a ich wiedza wykracza znacznie poza kuchnię i salony. A jeśli do tego panna cechuje się największą z możliwych wad – brakiem posagu, jej szanse maleją jeszcze bardziej.
Kiedy na horyzoncie pojawia się emerytowany wojskowy James Hint, wydaje się być dobrym kandydatem na męża, rozwiązaniem kłopotów finansowych i nadzieją na lepsze życie. Błąd, droga Marianno, straszny błąd! Kiedy w dodatku, po śmieci Jamesa, okazuje się, że została wdową bez pieniędzy i dachu nad głową, jej życie staje się nawet gorsze niż przed zamążpójściem.
Czy Swen, prawnik, który wyciąga do Marianny pomocną dłoń, da radę wyciągnąć ją z kłopotów? Czy układ, który zaproponuje młodej wdowie, sprawdzi się? Czy Marianna dostanie w prezencie życie, na które zasługuje?
Agnieszka Olejnik, nie pierwszy raz, dała mi odrobinę wytchnienia i dobrej zabawy. „Sekrety Marianny” to romans historyczny, który jak to w takich historiach bywa, musi zakończyć się happy endem. Tego oczekujemy, sięgając po romanse i to dostajemy. Nie chcemy płakać, nie chcemy przeżywać nerwowych rozstrojów, nie chcemy się bać. Sięgamy po nie kiedy potrzebna nam jest mała chwilka zapomnienia.
Jeśli też potrzebujecie wytchnienia od codzienności, zanurzenia się w klimat dziewiętnastowiecznej Anglii, a także jeśli chcecie dowiedzieć się co się dzieje u bohaterki poprzedniej książki „Wybór Charlotty”, dajcie się porwać opowieści snutej przez Agnieszkę Olejnik.


Tytuł: Sekrety Marianny
Data wydania: 16.06.2021
Liczba stron: 304




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Młodsza - starsza siostra

Ja wiem, że się powtarzam. Wiem, że to może wyglądać, jakbym się podlizywała autorce, ale ja po prostu nieprzerwanie i bezkrytycznie uwielbiam twórczość Katarzyny Ryrych. Cokolwiek wpada mi w ręce, daje mi tyle radości i przypomina o tym, co w życiu ważne. Dlatego zawsze i wszystkim będę polecać lekturę tego, co wychodzi spod pióra Pani Katarzyny. Z czym spotkamy się w „Wyspie mojej siostry”? Z jakim problemem tym razem autorka nas skonfrontuje? Pippi żyje w świecie trochę innym od tego, który znamy. Kocha kolor niebieski i wszystkie jej ubrania muszę koniecznie być w tym kolorze. Bardzo nie lubi zmian, każda z nich to wielki stres dla Pippi. Jest duża i silna i takie również jest jej serce. Dlaczego, mimo całego dobra, które ją wypełnia, spotyka się z nietolerancją? Bo jest inna, bo urodziła się z zespołem Downa, bo mimo swojego wieku, wzrostu i siły, emocjonalnie jest małym dzieckiem? Ponieważ nie jesteśmy nauczeni, jak żyć z innością? Pippi ma młodszą - starszą siostrę. Mysia – Mary...

Charyzmatyczna trójca

Kiedy wiosną 1863 roku Izabella, Wiesia i Anna spotykają się nad zbiorową mogiłą, w której pochowane są najbliższe im osoby, żadna z nich nie mogła przewidzieć, że od tego czasu przewrotny los nierozerwalnie splecie ścieżki ich życia. Izabella straciła syna, Wiesia brata, a Anna narzeczonego. Każda z nich pochodzi z innych warstw społecznych, dzieli je wszystko, połączyła chęć zemsty na sprawcach brutalnego mordu na najukochańszych. Zemsta prawie się udaje. Prawie, gdyż nagle ze ścigających zmieniają się w ścigane. No i się zaczyna! Akcja jak w feministycznym westernie, dziewczyny, uciekając przed carskimi agentami, przemierzają świat, stając się po drodze mądrzejsze, cwańsze, twardsze. Ale przede wszystkim stają się prawdziwą rodziną, w której można liczyć na siebie nawzajem, gdzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Niech Was nie zwiedzie słodka okładka, te babeczki to nie płoche mimozy, mdlejące na widok krwi, czy oburzające się faktem, że kobieta może nosić spodnie. Ba! Same...

Czasoumilacz

„Ludzie dzielą się na dwie kategorie. Na tych, którzy patrzą przez przednią szybę oraz na tych, którzy zerkają we wsteczne lusterko”. Nicholas Sparks, mistrz romantycznych historii, ani nie zaskakuje, ani nie zniechęca, pisze swoje romantyczne historie i nawet mu to nieźle wychodzi. Kiedy byłam młodsza, zaczytywałam się w jego twórczości, pragnąc takich uniesień, jakie opisywał na kartach swoich powieści. Potem dopadło mnie życie i zaczęłam traktować jego twórczość z przymrużeniem oka, jako odskocznię, relaks dla głowy. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czytałam jakąkolwiek książkę Sparksa, myśląc więc o tym, co by tu sobie włączyć, aby umilało mi prace domowe i wyciszało przed snem po ciężkim dniu pracy, przeglądając Empik Go, trafiłam na tego audiobooka. To był dobry wybór. Lektura pozwoliła mi odpocząć po pracy, wyłączyć myślenie i pomogła się wyciszyć. Julie ma 25 lat i już zostaje wdową. Mija kilka lat od śmierci męża, kiedy decyduje, że jest gotowa na nowy związek. Zaczyna umawiać ...