Przejdź do głównej zawartości

Miejsce na ziemi

Dzień dobry kochani! Witam się z Wami po kolejnej przerwie. Nie wiem jeszcze, czy dam radę ponownie bywać tu regularnie, ale będę się starać. Przede mną kilka wolnych dni więc kto wie? Może się uda nadrobić zaległości 😊
Co dziś dla Was mam? Zerknijcie, proszę.
Jeżeli potrzebujecie wytchnienia, kiedy marzy Wam się odpoczynek na świeżym powietrzu, w pięknym otoczeniu Beskidów, usiądźcie razem z autorką na ganku Chaty, poznajcie jej przyjaciół, wypijcie z nimi herbatkę albo coś mocniejszego (niekoniecznie z kieliszka 😊), może uda się Wam również posmakować „Urszulek” prosto z ogniska. A wszystko to w pięknych okolicznościach przyrody, z uśmiechem nieschodzącym z ust i ciepłem w serduchu.
Maryla jest właścicielką Chaty od ponad trzydziestu lat. Stała się nią wskutek zupełnie przypadkowej wigilijnej rozmowy ze znajomym, który wspomina o wuju, szczęśliwym posiadaczu chaty na szczycie góry. Maryla od zawsze marzyła o domku w górach, najlepiej na szczycie, może być nawet szopa do remontu, a Jasiek, dziwnym zbiegiem okoliczności, wie o miejscu, gdzie marzenie Maryli może się spełnić.
Przed chatą rysują się czubki wielkich jodeł i świerków, przeplatane z bezlistną koronką buków i brzóz, schodzące coraz niżej w dolinę, a ponad nimi – szczyty sąsiednich, a jednak dalekich gór, coraz bardziej zamglone i rozmazane w powietrznej perspektywie, wszystko to zatopione w bieli śniegu oświetlonego ciepłym światłem słońca. Z lasu dochodzi mnie szum strumyka i świergotanie ptaków. Chłodne, krystaliczne powietrze wdziera się wgłąb chaty, jak długo oczekiwany oddech nagłej wolności. I wszystko staje się możliwe. Już to wiem: tu będzie Mój Dom!”
Maryli udało się stworzyć przystań dla siebie, swojego syna i przyjaciół, a swoje perypetie, wzloty, upadki, przygody te fajne i te trochę mniej, opisuje na blogu (link poniżej dla zainteresowanych).
„Chata na Siwym Groniu” to zebrane w jednym miejscu zapiski poprzednio publikowane właśnie w tych miejscach. Bardzo się cieszę, że ten swoisty pamiętnik został wydany w formie książki. Autorka używa cudownego słownictwa, rzekłabym nawet, że tworzy swoje własne słowa na opisanie otaczającej jej rzeczywistości 😁 Kilka z nich podkradam i będę używać 😁
Moi drodzy, jeśli wybieracie się na urlop, koniecznie spakujcie do plecaka „Chatę na Siwym Groniu”, cudownie wpisze się w wakacyjny klimat.
Mnie martwi jedno droga autorko. Ostatni wpis na blogu pochodzi z sierpnia ubiegłego roku i nie jest niestety optymistyczny. Z braku funduszy Pani Maryla postanowiła sprzedać Chatę. Czy to się dokonało? Bardzo chcę wierzyć, że nie, że stał się cud, że Chata w dalszym ciągu jest w posiadaniu autorki, zapewnia schronienie i ucieczkę od codziennych zawirowań jej, jej rodzinie i przyjaciołom. Dobrze mieć takie miejsce na ziemi.

Tytuł: Chata na Siwym Groniu
Autor: Maryla Bastak
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 08.03.2022
Liczba stron: 350




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiedy pęka najsłabsze ogniwo

  „W każdym łańcuchu kłamstw znajduje się najsłabsze ogniwo…I ono w końcu pęknie”. Robert Małecki nadal pozostaje w czołówce autorów, po których twórczość sięgam w ciemno i bez chwili wahania. „Najsłabsze ogniwo”, jego najnowsza powieść, tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Małecki nie obniża poziomu, że fabuły jego książek są przemyślane i sensowne, że autor nie drwi ze swoich czytelników, wciskając im bezsensowne bzdury. A ja bardzo szanuję pisarzy, którzy szanują swoich czytelników. Co zatem znajdziemy w jego najnowszej powieści? Piotr Warot jest pisarzem, autorem popularnych powieści obyczajowych. Trwa lato, a on przeżywa właśnie najgorsze wakacje swojego życia. Najpierw ginie jego brat Aleks, potem okazuje się, że nie ma śladu również po jego dziewczynie Alinie, a w międzyczasie nastoletni syn sąsiadów również znika z domu i nie ma z nim kontaktu. Czy te zaginięcia mogą mieć ze sobą coś wspólnego? Co może łączyć dwójkę dorosłych osób z nastoletnim chłopakiem? Może to tyl...

Małe arcydzieło

  Muszę to głośno wykrzyczeć! Mamo, jak ta kobieta potrafi pisać! Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać twórczości Marii Paszyńskiej, gorąco Was do tego zachęcam. „Cuda codzienności” to cudowna i bardzo poruszająca opowieść o miłości, o trudach codzienności, o rodzinie, o walce o marzenia i o sile człowieka. Rodzinę Ciszaków poznajemy w roku 1863, kiedy to na świat przychodzi ich niezwykłej urody syn Maciej. Wyróżnia się na tle swoich rówieśników nie tylko urodą, ale również tym, że ma marzenia, że wyobraźnią sięga wyżej niż jego rówieśnicy i dorośli mieszkańcy małej wioski na Lubelszczyźnie. Ma dobre życie, wypełnione miłością i zrozumieniem, ale wciąż pragnie czegoś więcej, wciąż na coś czeka. I my też czekamy razem z nim, śledząc jego życie na tle kolejnych Wigilii, aż do roku 1918. Wraz z Maciejem i jego rodziną stajemy się świadkami historycznych wydarzeń, bierzemy w nich czynny udział, coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że nasza siła tkwi w rodzinie. Maria Pas...

Spacer po dziewiętnastowiecznym Krakowie

Lucyna Olejniczak - autorka zajmuje wysoką pozycję na liście moich ulubionych polskich autorek. Jej sposób prowadzenia narracji, historie przez nią opisywane, klimat, powodują, że wsiąka się w jej opowieści całym sobą, współodczuwa się z bohaterami, po prostu jest się w samym środku akcji i oczyma wyobraźni widzi się opisywane przez autorkę wydarzenia. To bardzo trudna sztuka, szczególnie gdy opisuje się wydarzenia historyczne. Trzeba umieć przedstawić tło historyczne w taki sposób, aby czytelnik nie ziewał, żeby nie wiało nudą, żeby było ciekawie, żeby czytać bez przerwy, i żeby wciąż było mało. Tak było w przypadku drugiego tomu opowieści o przodkach znakomitej sagi „Kobiety z ulicy Grodzkiej”. Akcja „Apteki pod złotym moździerzem. Dziedzictwo” przenosi nas do dziewiętnastowiecznego Krakowa, gdzie Magda, teraz już szczęśliwa mężatka, spełnia swoje marzenia o własnej aptece. Oczywiście kobiecie nie jest łatwo prowadzić swój biznes w XIX wieku, nie spotyka się to z akceptacją społec...