„Święto ognia” czekało na swoją kolej dość
długo, doczekało się i przeczytane zostało wtedy, kiedy trzeba, aby w pełni
docenić przekaz.
Dwie siostry, Łucja i Nastka. Jedna przed
wspomnieniami ucieka w balet, druga, w swoim niepełnosprawnym ciele, tworzy
swoje własne światy.
„Obie się siłujemy ze swoim ciałem i
próbujemy je zmusić do czegoś, czego ono wcale nie chce, ale nie wiem, może to
po prostu o to chodzi w życiu”.
Nastka, dziewczyna, a właściwie już młoda
kobieta, z „porożem mózgowym” – bo porażenie nie brzmi tak dumnie, jak dumne i
piękne jest poroże jelenia – obserwuje świat przez okno swojego pokoju,
wnikając w umysły swoich najbliższych, taty i siostry. Nie czuje się gorsza od
jej „normalnych” rówieśników. W moim przekonaniu przewyższa ich w wielu
dziedzinach. Wie o tym, co się dzieje w duszy jej taty, zna jego cierpienie i
miejsce, do którego ucieka, kiedy Nastka śpi. Czuje ból swojej siostry Łucji,
kiedy ta, kosztem swojego zdrowia, pragnie udowodnić, że jest warta pozycji
solistki w baletowym przedstawieniu, do którego premiery przygotowuje się jej
zespół. Czemu aż tak bardzo jej na tym zależy? Dlaczego, nie zważając na
kontuzję, na przeszywający jej ciało ból, przekraczając granice wytrzymałości,
brnie do wyznaczonego przez siebie celu?
Jakub Małecki, nie po raz pierwszy i zapewne
nie ostatni, przeniósł mnie do stworzonego przez siebie świata do tego stopnia,
że czułam ból Łucji, walczyłam z nieposłusznym ciałem Nastki, przenosiłam się z
tatą dziewczyn do jego sekretnego miejsca i tańczyłam wraz z nim. Wrażliwość
autora, sposób patrzenia na świat i opisywanie go, w swoim niepowtarzalnym
stylu sprawia, że każda z jego książek jest niepowtarzalna, nieodkładalna, nie
do zapomnienia. Piszę tę recenzję miesiąc po lekturze, a emocje dalej we mnie
buzują. Fakt, że po tak długim czasie wciąż o niej pamiętam, stawia „Święto
ognia” na wysokim podium, a Jakuba Małeckiego na pewno nie skreślę z listy
ulubionych autorów.
,,Ale ogólnie to jestem zdania, że bycie
smutnym jest do niczego niepotrzebnie". Tym cytatem zakończę moją pisaninę, życząc Wam uśmiechu
na twarzy.
Tytuł: Święto ognia
Autor: Jakub Małecki
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 15.09.2021
Liczba stron: 256
Komentarze
Prześlij komentarz