Przejdź do głównej zawartości

Bo motyl musi swoje wymarznąć

 

Nie pamiętam, żeby Katarzyna Ryrych kiedykolwiek mnie zawiodła. Rozkoszuję się każdą jej książka, czy to dla dzieciaków, czy też dla nas, starszaków 😊 Uwielbiam i już!

Nie inaczej było z „Życiem motyli”. Pasjonujące studium kobiecości, tej dojrzałej, nieco nieśmiałej, zahukanej, niezadowolonej z siebie, ze swojego ciała, z całokształtu życia, na które składają się obowiązki matki i żony, a w którym brak czasu i chęci, żeby zaopiekować się sobą, żeby siebie po prostu polubić. No bo jak można polubić zaniedbaną pięćdziesięciolatkę z nadwagą, która w życiu nie osiągnęła prawie nic, której nie szanuje dorosły już syn mieszkający za granicą, a którą na dodatek mąż artysta wymienił właśnie na nowszy model? Tak właśnie wygląda życie Izydory, która miała być Isadorą, ale urzędnik nie znalazł takiego imienia, więc spolszczył je, przyprawiając tym samym matkę Izydory o palpitacje serca.

Kiedy Izadora ma już wszystkiego dość, kiedy czuje, że musi uciec, sprzedaje dom po rodzicach i odnawia kontakt z ciotką Zofią i przeprowadza się do małego, z pozoru sennego miasteczka, aby z nią zamieszkać i odnaleźć siebie na nowo. Miasteczko ma swoje dobre strony, kryje jednak w sobie również wiele szarości i czerni. Czy to dobre miejsce na zmiany? Wydaje się, że nawet dom nie polubił Izadory.

„Motyl musi swoje wymarznąć, żeby doczekać do wiosny. Zmarznie, zasypia, a na wiosnę się budzi”.

Czy Izydora doczeka swojej wiosny? Czy obudzi się z marazmu silniejsza, spokojniejsza, piękniejsza, żywsza?

„Życie motyli” to nie hollywoodzka opowieść z happy endem, nie znajdziecie tu wylewającego się z każdej strony lukru, od słodyczy nie będzie Was mdlić. Co zatem na Was czeka? Samo życie, moi drodzy, ze wszystkimi jego odcieniami, częściej gorzkie niż słodkie, ale na pewno bardzo prawdziwe. Jeżeli szukacie książki o zmianie, o rozwoju, o powolnym odnajdywaniu siebie, swojego wewnętrznego piękna i mądrości, w dodatku podanej w bardzo inteligentny sposób, z dużą dawką poczucia humoru i optymizmu, to bardzo Was zachęcam do poznania tej historii. Kto wie, może odnajdziecie w niej cząstkę siebie?

 

Tytuł: Życie motyli

Autor: Katarzyna Ryrych

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Data premiery: 15.02.2017

Liczba stron: 288

 


Komentarze

  1. NIe znam autorki, ale okładka taka piękna i recenzja zachęca mnie do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco zachęcam, ja po prostu kocham twórczość autorki 😊

      Usuń
  2. Nie znam twórczości tej autorki i jeszcze nie wiem czy po nią sięgnę. Jak na razie jestem w zupełnie innych rejonach literatury i póki co nie sięgam po tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. To zrozumiałe, każdy ma swoje preferencje 😊 Podpowiem tylko, że Katarzyna Ryrych pisze również wspaniałe książki dla dzieciaków, gdybyś była zainteresowana 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Młodsza - starsza siostra

Ja wiem, że się powtarzam. Wiem, że to może wyglądać, jakbym się podlizywała autorce, ale ja po prostu nieprzerwanie i bezkrytycznie uwielbiam twórczość Katarzyny Ryrych. Cokolwiek wpada mi w ręce, daje mi tyle radości i przypomina o tym, co w życiu ważne. Dlatego zawsze i wszystkim będę polecać lekturę tego, co wychodzi spod pióra Pani Katarzyny. Z czym spotkamy się w „Wyspie mojej siostry”? Z jakim problemem tym razem autorka nas skonfrontuje? Pippi żyje w świecie trochę innym od tego, który znamy. Kocha kolor niebieski i wszystkie jej ubrania muszę koniecznie być w tym kolorze. Bardzo nie lubi zmian, każda z nich to wielki stres dla Pippi. Jest duża i silna i takie również jest jej serce. Dlaczego, mimo całego dobra, które ją wypełnia, spotyka się z nietolerancją? Bo jest inna, bo urodziła się z zespołem Downa, bo mimo swojego wieku, wzrostu i siły, emocjonalnie jest małym dzieckiem? Ponieważ nie jesteśmy nauczeni, jak żyć z innością? Pippi ma młodszą - starszą siostrę. Mysia – Mary...

Charyzmatyczna trójca

Kiedy wiosną 1863 roku Izabella, Wiesia i Anna spotykają się nad zbiorową mogiłą, w której pochowane są najbliższe im osoby, żadna z nich nie mogła przewidzieć, że od tego czasu przewrotny los nierozerwalnie splecie ścieżki ich życia. Izabella straciła syna, Wiesia brata, a Anna narzeczonego. Każda z nich pochodzi z innych warstw społecznych, dzieli je wszystko, połączyła chęć zemsty na sprawcach brutalnego mordu na najukochańszych. Zemsta prawie się udaje. Prawie, gdyż nagle ze ścigających zmieniają się w ścigane. No i się zaczyna! Akcja jak w feministycznym westernie, dziewczyny, uciekając przed carskimi agentami, przemierzają świat, stając się po drodze mądrzejsze, cwańsze, twardsze. Ale przede wszystkim stają się prawdziwą rodziną, w której można liczyć na siebie nawzajem, gdzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Niech Was nie zwiedzie słodka okładka, te babeczki to nie płoche mimozy, mdlejące na widok krwi, czy oburzające się faktem, że kobieta może nosić spodnie. Ba! Same...

Czasoumilacz

„Ludzie dzielą się na dwie kategorie. Na tych, którzy patrzą przez przednią szybę oraz na tych, którzy zerkają we wsteczne lusterko”. Nicholas Sparks, mistrz romantycznych historii, ani nie zaskakuje, ani nie zniechęca, pisze swoje romantyczne historie i nawet mu to nieźle wychodzi. Kiedy byłam młodsza, zaczytywałam się w jego twórczości, pragnąc takich uniesień, jakie opisywał na kartach swoich powieści. Potem dopadło mnie życie i zaczęłam traktować jego twórczość z przymrużeniem oka, jako odskocznię, relaks dla głowy. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czytałam jakąkolwiek książkę Sparksa, myśląc więc o tym, co by tu sobie włączyć, aby umilało mi prace domowe i wyciszało przed snem po ciężkim dniu pracy, przeglądając Empik Go, trafiłam na tego audiobooka. To był dobry wybór. Lektura pozwoliła mi odpocząć po pracy, wyłączyć myślenie i pomogła się wyciszyć. Julie ma 25 lat i już zostaje wdową. Mija kilka lat od śmierci męża, kiedy decyduje, że jest gotowa na nowy związek. Zaczyna umawiać ...