Przejdź do głównej zawartości

Życie Grety Rott

 „Życie to składowa zawartości naszych kiszek, której musimy się pozbyć. W takim razie wieczność jest diabelnie wielkim nocnikiem”.


Max Czornyj to autor znany od dawna. Ja przymierzałam się do jego książek od jakiegoś czasu, ale zawsze coś innego wysuwało się na pierwszą pozycję. W końcu przyszedł ten czas i udało mi się przeczytać „Córkę Nazisty”. Nie był to czas stracony. Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem historii przedstawionej przez autora, sposobem jej poprowadzenia, emocji, jakie towarzyszyły mi podczas lektury. I chociaż ostatnio staram się trzymać z daleka od wojennych opowieści, które wyjątkowo mnie przygnębiają, to ta książka, mimo ciężkiego emocjonalnego kalibru, jakoś dziwnym trafem wpasowała się w mój nastrój i dała mi dużo czytelniczej radości.

Greta Rott, starsza pani cierpiąca na chorobę Alzheimera, żyje z przeświadczeniem, że nosi w sobie gen zła. Jej ojcem był oficer SS Martin Rott, zarządzający jednym z wielu obozów koncentracyjnych. Greta za wszelką cenę próbuje odpokutować za grzechy swojego ojca, jak również za to, że będąc jego ukochaną córeczką i świadkiem wielu jego podłości, zdawała się ich nie dostrzegać, myśląc, że takie zachowanie jest normą. Była tylko dzieckiem…

Alicja Nowińska, terapeutka, próbuje pomóc Grecie uporać się z jej przeszłością. Zadanie jest bardzo utrudnione z powodu postępującej demencji starszej pani. Bywają dni, kiedy jeszcze udaje jej się jasno myśleć, niestety zdarzają się również takie, i tych jest coraz więcej, kiedy Greta jest zupełnie pogubiona. W dochodzeniu do celu ma jej pomóc odnaleziony pamiętnik Anny, żydowskiej dziewczynki, której życie w pewnym momencie splotło się z życiem Grety. Czy Grecie uda się pogodzić z przeszłością? Czy chociaż przez chwilę uda jej się odetchnąć pełną piersią, bez tego strasznego uczucia, że nie ma prawa być szczęśliwa?

„Córka Nazisty” to opowieść o przemijaniu, o bólu życia, o niełatwej historii, która dotknęła nie tylko Polaków czy Żydów. Żadne dziecko nie powinno być postawione w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się Greta, nie ważne, że była niemieckim dzieckiem, była przecież tylko nic nierozumiejącą małą dziewczynką. Za grzechy swojego ojca płaciła przez całe życie.

Max Czornyj dał mi historię, nad którą się zatrzymałam, zadumałam, i która ciągle jest we mnie. Do tego dał mi zakończenie, którego się zupełnie nie spodziewałam. Brawo!



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kiedy pęka najsłabsze ogniwo

  „W każdym łańcuchu kłamstw znajduje się najsłabsze ogniwo…I ono w końcu pęknie”. Robert Małecki nadal pozostaje w czołówce autorów, po których twórczość sięgam w ciemno i bez chwili wahania. „Najsłabsze ogniwo”, jego najnowsza powieść, tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Małecki nie obniża poziomu, że fabuły jego książek są przemyślane i sensowne, że autor nie drwi ze swoich czytelników, wciskając im bezsensowne bzdury. A ja bardzo szanuję pisarzy, którzy szanują swoich czytelników. Co zatem znajdziemy w jego najnowszej powieści? Piotr Warot jest pisarzem, autorem popularnych powieści obyczajowych. Trwa lato, a on przeżywa właśnie najgorsze wakacje swojego życia. Najpierw ginie jego brat Aleks, potem okazuje się, że nie ma śladu również po jego dziewczynie Alinie, a w międzyczasie nastoletni syn sąsiadów również znika z domu i nie ma z nim kontaktu. Czy te zaginięcia mogą mieć ze sobą coś wspólnego? Co może łączyć dwójkę dorosłych osób z nastoletnim chłopakiem? Może to tyl...

Małe arcydzieło

  Muszę to głośno wykrzyczeć! Mamo, jak ta kobieta potrafi pisać! Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać twórczości Marii Paszyńskiej, gorąco Was do tego zachęcam. „Cuda codzienności” to cudowna i bardzo poruszająca opowieść o miłości, o trudach codzienności, o rodzinie, o walce o marzenia i o sile człowieka. Rodzinę Ciszaków poznajemy w roku 1863, kiedy to na świat przychodzi ich niezwykłej urody syn Maciej. Wyróżnia się na tle swoich rówieśników nie tylko urodą, ale również tym, że ma marzenia, że wyobraźnią sięga wyżej niż jego rówieśnicy i dorośli mieszkańcy małej wioski na Lubelszczyźnie. Ma dobre życie, wypełnione miłością i zrozumieniem, ale wciąż pragnie czegoś więcej, wciąż na coś czeka. I my też czekamy razem z nim, śledząc jego życie na tle kolejnych Wigilii, aż do roku 1918. Wraz z Maciejem i jego rodziną stajemy się świadkami historycznych wydarzeń, bierzemy w nich czynny udział, coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że nasza siła tkwi w rodzinie. Maria Pas...

Spacer po dziewiętnastowiecznym Krakowie

Lucyna Olejniczak - autorka zajmuje wysoką pozycję na liście moich ulubionych polskich autorek. Jej sposób prowadzenia narracji, historie przez nią opisywane, klimat, powodują, że wsiąka się w jej opowieści całym sobą, współodczuwa się z bohaterami, po prostu jest się w samym środku akcji i oczyma wyobraźni widzi się opisywane przez autorkę wydarzenia. To bardzo trudna sztuka, szczególnie gdy opisuje się wydarzenia historyczne. Trzeba umieć przedstawić tło historyczne w taki sposób, aby czytelnik nie ziewał, żeby nie wiało nudą, żeby było ciekawie, żeby czytać bez przerwy, i żeby wciąż było mało. Tak było w przypadku drugiego tomu opowieści o przodkach znakomitej sagi „Kobiety z ulicy Grodzkiej”. Akcja „Apteki pod złotym moździerzem. Dziedzictwo” przenosi nas do dziewiętnastowiecznego Krakowa, gdzie Magda, teraz już szczęśliwa mężatka, spełnia swoje marzenia o własnej aptece. Oczywiście kobiecie nie jest łatwo prowadzić swój biznes w XIX wieku, nie spotyka się to z akceptacją społec...