Przejdź do głównej zawartości

Książka kucharska w magicznej wersji

Dziwnym trafem zupełnie nie zakodowałam, że ponad rok temu Pan Marcin wydał kolejną książkę z cyklu „Czarownica piętro niżej”. To już szósta część w tej serii i zupełnie inna od pozostałych? Dlaczego? Otóż znajdziecie w niej mnóstwo fajnych przepisów, które Wasze dziecko (oczywiście z Waszą pomocą) może samodzielnie wypróbować w kuchni.
Majka zostaje domowym szefem kuchni. Jak to się stało? Oczywiście, przez kolejną katastrofę! Mama musi wyjechać, takie zalecenie lekarza. Na panią Romanowską spada bluszcz i łamie jej nogę, w związku z czym nie da rady zaopiekować się Majką, jej siostrzyczką Alicją i tatusiem. Jak dobrze, że są czary i magiczni znajomi, którzy zawsze są gotowi do pomocy. Jedzenia jednak nie należy wyczarowywać, trzeba je najzwyczajniej w świecie ugotować, bez magii i sztuczek. Ale przynajmniej magiczni pomogą wymyśleć menu, dzięki czemu posiłki są bardzo urozmaicone, a tatusiowi udaje się przytyć jakieś 3 kilogramy 😊
Spotkamy w tej książce wielu znajomych, których poznaliśmy w poprzednich tomach cyklu. Każdy z nich będzie miał swój wkład w kucharski rozwój Majki. Ziemniaczane bliny? Mniam. Francuskie bążurki? Palce lizać! Ryba Warszawskiej Syrenki? A jakże.
Zachęcam do wypróbowania przepisów razem z dzieciakami. To może być wspaniała zabawa, a Wasze pociechy na pewno docenią wspólnie spędzony czas. Zwłaszcza jeśli efektem będą tak dobre dania i smaki przypominające dzieciństwo.
Tytuł: Co jedzą czarownice
Wydawnictwo: Wydawnictwo Bajka
Data premiery: 18.11.2020
Liczba stron: 264



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiedy pęka najsłabsze ogniwo

  „W każdym łańcuchu kłamstw znajduje się najsłabsze ogniwo…I ono w końcu pęknie”. Robert Małecki nadal pozostaje w czołówce autorów, po których twórczość sięgam w ciemno i bez chwili wahania. „Najsłabsze ogniwo”, jego najnowsza powieść, tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Małecki nie obniża poziomu, że fabuły jego książek są przemyślane i sensowne, że autor nie drwi ze swoich czytelników, wciskając im bezsensowne bzdury. A ja bardzo szanuję pisarzy, którzy szanują swoich czytelników. Co zatem znajdziemy w jego najnowszej powieści? Piotr Warot jest pisarzem, autorem popularnych powieści obyczajowych. Trwa lato, a on przeżywa właśnie najgorsze wakacje swojego życia. Najpierw ginie jego brat Aleks, potem okazuje się, że nie ma śladu również po jego dziewczynie Alinie, a w międzyczasie nastoletni syn sąsiadów również znika z domu i nie ma z nim kontaktu. Czy te zaginięcia mogą mieć ze sobą coś wspólnego? Co może łączyć dwójkę dorosłych osób z nastoletnim chłopakiem? Może to tyl...

Małe arcydzieło

  Muszę to głośno wykrzyczeć! Mamo, jak ta kobieta potrafi pisać! Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać twórczości Marii Paszyńskiej, gorąco Was do tego zachęcam. „Cuda codzienności” to cudowna i bardzo poruszająca opowieść o miłości, o trudach codzienności, o rodzinie, o walce o marzenia i o sile człowieka. Rodzinę Ciszaków poznajemy w roku 1863, kiedy to na świat przychodzi ich niezwykłej urody syn Maciej. Wyróżnia się na tle swoich rówieśników nie tylko urodą, ale również tym, że ma marzenia, że wyobraźnią sięga wyżej niż jego rówieśnicy i dorośli mieszkańcy małej wioski na Lubelszczyźnie. Ma dobre życie, wypełnione miłością i zrozumieniem, ale wciąż pragnie czegoś więcej, wciąż na coś czeka. I my też czekamy razem z nim, śledząc jego życie na tle kolejnych Wigilii, aż do roku 1918. Wraz z Maciejem i jego rodziną stajemy się świadkami historycznych wydarzeń, bierzemy w nich czynny udział, coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że nasza siła tkwi w rodzinie. Maria Pas...

Spacer po dziewiętnastowiecznym Krakowie

Lucyna Olejniczak - autorka zajmuje wysoką pozycję na liście moich ulubionych polskich autorek. Jej sposób prowadzenia narracji, historie przez nią opisywane, klimat, powodują, że wsiąka się w jej opowieści całym sobą, współodczuwa się z bohaterami, po prostu jest się w samym środku akcji i oczyma wyobraźni widzi się opisywane przez autorkę wydarzenia. To bardzo trudna sztuka, szczególnie gdy opisuje się wydarzenia historyczne. Trzeba umieć przedstawić tło historyczne w taki sposób, aby czytelnik nie ziewał, żeby nie wiało nudą, żeby było ciekawie, żeby czytać bez przerwy, i żeby wciąż było mało. Tak było w przypadku drugiego tomu opowieści o przodkach znakomitej sagi „Kobiety z ulicy Grodzkiej”. Akcja „Apteki pod złotym moździerzem. Dziedzictwo” przenosi nas do dziewiętnastowiecznego Krakowa, gdzie Magda, teraz już szczęśliwa mężatka, spełnia swoje marzenia o własnej aptece. Oczywiście kobiecie nie jest łatwo prowadzić swój biznes w XIX wieku, nie spotyka się to z akceptacją społec...