Przejdź do głównej zawartości

Powrót do Camilli

Witajcie!
Od czego zaczęliście nowy czytelniczy rok? Udało się Wam już coś przeczytać?
Ja rozpoczęłam nowy rok powrotem do jednej z moich ulubionych kryminalnych autorek. To właśnie Camilla sprawiła, że powróciłam do kryminałów i thrillerów po wielu latach rozłąki. Jej saga o Fjällbace zauroczyła mnie (jeśli można tak powiedzieć o kryminałach 😊) i wspominam ją z wielką nostalgią.
Czy autorce udało się porwać i oczarować mnie ponownie? Nie do końca, chociaż nie było tak źle, jak się tego spodziewałam po bardzo niskich ocenach. Powiem więcej, jestem pewna, że przeczytam kontynuację 😊
Nie była to lektura bardzo wysokich lotów, ale było w tej książce coś, co mnie trzymało, intrygowało, ciekawiło. I chociaż „Złota klatka” z kryminałem nie ma nic wspólnego, a tego raczej po Camilli bym się spodziewała, to czytało mi się całkiem sprawnie. A jeśli zgrzytałam zębami, to dlatego, że zachowanie głównej bohaterki Faye, działało mi na nerwy tak bardzo, że gdyby stała obok mnie, to nie ustrzegłaby się przed palnięciem jej w łeb albo kopniakiem w tyłek 😁
Faye, zakochana w swoim mężu do szaleństwa, nie zauważa bądź nie chce zauważać, jakim człowiekiem jest on naprawdę. Ważne, że firma się rozwija, że kasa leci wartkim strumieniem, że mieszkają w domu za wiele milionów. Ale czy na pewno tylko to się liczy? Faye zaczyna się dusić w swojej złotej klatce. Kiedy nagle zostaje z niczym, kiedy całe życie jej się zawaliło, nagle przypomina sobie, kim jest naprawdę i jak silną jest kobietą. Wie również, jak słodki smak ma zemsta. Krok po kroku, dzień po dniu planuje, jak zniszczyć życie eks męża. Musi boleć, tak jak bolało ją.
Kiedy nagle ginie ich córka, a głównym podejrzanym jest jej były mąż Jack, życie Faye znowu zamienia się w pędzący z zatrważającą prędkością roller coaster. Czy uda jej się przetrwać również to?
Nie będę Was ani zachęcać, ani zniechęcać do lektury „Złotej klatki”. Ja przeczytałam z sentymentu dla Camilli. Nie byłam rozanielona lekturą, ale nie byłam też mocno rozczarowana. Jak wspomniałam wcześniej, było coś w tej książce, co zaintrygowało mnie do tego stopnia, że przeczytam część drugą, kiedy tylko będę miała po temu sposobność.
Tytuł: Złota klatka
Autor: Camilla Läckberg
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data premiery: 11.04.2019
Liczba stron: 400



Komentarze

  1. Zastanowię się nad tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. O książce słyszałam zarówno wiele dobrego jak i złego. Ogólnie jej nazwisko dobrze mi się kojarzy, więc jak tytuł wpadnie mi w ręce to z pewnością się z nim zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, książka no średnia, ale szybko połknęłam. Jednak zachowanie głównej bohaterki tak mnie wkurzało, że masakra.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kiedy pęka najsłabsze ogniwo

  „W każdym łańcuchu kłamstw znajduje się najsłabsze ogniwo…I ono w końcu pęknie”. Robert Małecki nadal pozostaje w czołówce autorów, po których twórczość sięgam w ciemno i bez chwili wahania. „Najsłabsze ogniwo”, jego najnowsza powieść, tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Małecki nie obniża poziomu, że fabuły jego książek są przemyślane i sensowne, że autor nie drwi ze swoich czytelników, wciskając im bezsensowne bzdury. A ja bardzo szanuję pisarzy, którzy szanują swoich czytelników. Co zatem znajdziemy w jego najnowszej powieści? Piotr Warot jest pisarzem, autorem popularnych powieści obyczajowych. Trwa lato, a on przeżywa właśnie najgorsze wakacje swojego życia. Najpierw ginie jego brat Aleks, potem okazuje się, że nie ma śladu również po jego dziewczynie Alinie, a w międzyczasie nastoletni syn sąsiadów również znika z domu i nie ma z nim kontaktu. Czy te zaginięcia mogą mieć ze sobą coś wspólnego? Co może łączyć dwójkę dorosłych osób z nastoletnim chłopakiem? Może to tyl...

Małe arcydzieło

  Muszę to głośno wykrzyczeć! Mamo, jak ta kobieta potrafi pisać! Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać twórczości Marii Paszyńskiej, gorąco Was do tego zachęcam. „Cuda codzienności” to cudowna i bardzo poruszająca opowieść o miłości, o trudach codzienności, o rodzinie, o walce o marzenia i o sile człowieka. Rodzinę Ciszaków poznajemy w roku 1863, kiedy to na świat przychodzi ich niezwykłej urody syn Maciej. Wyróżnia się na tle swoich rówieśników nie tylko urodą, ale również tym, że ma marzenia, że wyobraźnią sięga wyżej niż jego rówieśnicy i dorośli mieszkańcy małej wioski na Lubelszczyźnie. Ma dobre życie, wypełnione miłością i zrozumieniem, ale wciąż pragnie czegoś więcej, wciąż na coś czeka. I my też czekamy razem z nim, śledząc jego życie na tle kolejnych Wigilii, aż do roku 1918. Wraz z Maciejem i jego rodziną stajemy się świadkami historycznych wydarzeń, bierzemy w nich czynny udział, coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że nasza siła tkwi w rodzinie. Maria Pas...

Spacer po dziewiętnastowiecznym Krakowie

Lucyna Olejniczak - autorka zajmuje wysoką pozycję na liście moich ulubionych polskich autorek. Jej sposób prowadzenia narracji, historie przez nią opisywane, klimat, powodują, że wsiąka się w jej opowieści całym sobą, współodczuwa się z bohaterami, po prostu jest się w samym środku akcji i oczyma wyobraźni widzi się opisywane przez autorkę wydarzenia. To bardzo trudna sztuka, szczególnie gdy opisuje się wydarzenia historyczne. Trzeba umieć przedstawić tło historyczne w taki sposób, aby czytelnik nie ziewał, żeby nie wiało nudą, żeby było ciekawie, żeby czytać bez przerwy, i żeby wciąż było mało. Tak było w przypadku drugiego tomu opowieści o przodkach znakomitej sagi „Kobiety z ulicy Grodzkiej”. Akcja „Apteki pod złotym moździerzem. Dziedzictwo” przenosi nas do dziewiętnastowiecznego Krakowa, gdzie Magda, teraz już szczęśliwa mężatka, spełnia swoje marzenia o własnej aptece. Oczywiście kobiecie nie jest łatwo prowadzić swój biznes w XIX wieku, nie spotyka się to z akceptacją społec...