Przejdź do głównej zawartości

Zabrakło mi słów

Chcecie książkę, o której długo nie zapomnicie? Książkę tak nieoczywistą, tak duszną, że czasami brak Wam będzie oddechu? Opowieść, która wchłonie, wessie Was w głąb siebie, oplecie swoimi mackami, przydusi i nie wypuści, aż do ostatniej strony? Chcecie? Proszę bardzo! „Gretel i ciemność” przenicowała mnie na lewą stronę, przeżuła i wypluła, pozostawiając mnie z otwartą buzią i pytaniem: Co ja właśnie przeczytałam?!

Słuchajcie, ja nie wiem jak mam napisać o tej książce, bo cokolwiek napiszę, będzie płytkie i nie odda ducha tej niezwykłej opowieści. Powiem tylko tak: historia wewnątrz historii, baśnie i III Rzesza, dwa plany czasowe: Wiedeń, 1899 rok i Nazistowskie Niemcy, lata czterdzieste XX wieku. Dwie historie, które początkowo wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego, w miarę rozwoju akcji pomału się ze sobą zazębiają, żeby na koniec doprowadzić nas do finału, którego chyba nikt nie potrafiłby przewidzieć.

„Gretel i ciemność” zostanie ze mną na długo. Bardzo Was zachęcam do jej lektury, jeśli jeszcze nie mieliście okazji. Przepraszam, że zabrakło mi słów, żeby oddać piękno tej książki. Po prostu bierzcie i czytajcie!

 

 

Tytuł: Gretel i ciemność

Tytuł oryginału: Gretel and the dark

Autor: Eliza Granville

Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN

Data premiery: 18.05.2015  

Liczba stron: 384





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dwa słowa o dwóch książkach

Witajcie moi kochani, Rozleniwiona mijającymi świętami, nie mam weny, aby tworzyć długie recenzje. Chciałabym jednak zwrócić Waszą uwagę na dwie książki, które ostatnio przykuły moją uwagę. Pierwsza z nich to „Pomornica” Ewy Przydrygi. Kilka zdań o niej poniżej: Pierwsze spotkanie z Ewą Przydrygą uznaję za bardzo udane. Nie wiedziałam czego się spodziewać, tym bardziej zaskoczenie było bardzo miłe. Thriller z klasą, od pierwszych minut zaciekawia i intryguje, potem następuje zręcznie budowane napięcie i już jesteś, drogi czytelniku, w samym środku wydarzeń, już nie chcesz opuścić Przydrygowego świata, zanurzasz się w tej niepewności stworzonej przez autorkę, przyglądasz się wykreowanym przez nią postaciom, czujesz dreszcze w obecności Nastki, chciałbyś pomóc Julii, którą dopada przeszłość i nie wiadomo już, kto jest tym dobrym, a kto złym. Pani Ewie udało się mnie zaciekawić i zaintrygować. Brawo! Tytuł : Pomornica Autor : Ewa Przydryga Wydawnictwo : Wydawnictwo MUZA SA Data premiery :

Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno przeczytam kolejną książkę jej autorstwa. Taka okazja nadarzyła się właśnie teraz i z ogromną ciekawością sięgnęłam po jej najnowsze dziecko. Jak twierdzi Pani Iza „Poszukiwacze siódmej księgi” to powieść sensacyjno-przygodowa, trochę przypominająca Indianę Jonesa, trochę w stylu Pana Samochodzika. Dorzuciłabym do tego Roberta Langdona, bohatera powieści Dana Browna, trochę Jamesa Bonda i odrobinę Jacka Reachera i to powinno dać wam obraz tego, czym autorka nas tym razem uraczy. Wyszło jej to znakomicie, wszystko ładnie się ze sobą łączy, nic nie zgrzyta, zmierzając płynnie do zakończenia. „Zawsze chodziłem twardo po ziemi. Nawet dziś wydaje mi się, że historia, w którą zostałem wplątany, nie miała prawa przydarzyć się komuś takiemu jak ja. A jednak. To, o czym chcę wam opowiedzieć, wydarzyło się naprawdę. Gdy zacząłem spisy

Thriller czy obyczaj?

Gdybym nie wiedziała, że książkę napisał Przemysław Piotrowski - profil autorski , byłabym przekonana, że wyszła spod pióra kobiety, jakiejś początkującej autorki. W takim wydaniu nie spodziewałam się autora ujrzeć. Czy to dobrze, czy źle? To już zależy od Waszego indywidualnego gustu, żeby wyrobić sobie własną opinię, należy oczywiście po książkę sięgnąć. Zuza, kobieta po przejściach, spodziewająca się dziecka, a właściwie dwóch, gdyż jest w ciąży bliźniaczej, zostaje bez grosza przy duszy, bez dachu nad głową, za to z ogromnym długiem – spadkiem po byłym partnerze. Jedyną osobą, na której może się oprzeć i wypłakać wszystkie żale, jest przyjaciółka od serca, z którą razem wychowywały się w domu dziecka. Nagle wydaje się, że jej los się odmieni. Na jej drodze staje Marek, mężczyzna marzenie, rycerz na białym koniu, ucieleśnienie wszelkich kobiecych marzeń i fantazji. I to już był dla mnie pierwszy sygnał, że coś będzie nie tak. Jakież było moje zdziwienie, kiedy Zuza, która przecież j