„Neuroblastoma, guz, przerzuty, krwotok, ból,
onkologia, pęknięcie, przeszczep, chemia, szpital, nowotwór, czas”. Dwanaście wyrazów, jak dwanaście uderzeń zegara.
Dwanaście wyrazów, które zmienią życie na zawsze. Może to życie będzie nam dane
przeżyć, mimo wszystko, może jednak skończy się wraz z dwunastym wybiciem zegara?
„A gdybym rzuciła się jej do gardła i zatkała
usta? Czy gdyby te słowa nigdy nie zostały wypowiedziane, guza by nie było?” Czy czyjaś córka
nadal by żyła, gdyby te słowa nie zostały wypowiedziane? Czy czyjś syn
cieszyłby się życiem, gdyby jego matka zdążyła na czas zatkać usta lekarzowi?
Natasza Socha wzięła mnie za rękę i
zaprowadziła do świata, którego bardzo bałam się poznać. Świata bólu i nadziei,
świata płaczu i radości z małych rzeczy, świata, którego ani ja, ani żadna inna
matka, nie powinna poznać. A jednak on istnieje, a walka w nim toczy się każdego
dnia, o każdej godzinie, w każdej sekundzie. Minuty mogą zadecydować o sukcesie
bądź porażce. Rak – tego słowa boimy się wszyscy. A przerażenie jest jeszcze
straszniejsze, kiedy w jednym zdaniu słowo rak łączy się ze słowem dziecko.
"Do wszystkich ludzi, których denerwuje
padający deszcz, zbyt głośno szeleszcząca gazeta czy spóźniający się tramwaj.
Do tych ludzi, którzy kłócą się o nic. Lub o włosy kota na poduszce. O smak
rosołu. Raz jeden przejdźcie się korytarzem szpitala onkologicznego. Odział
dziecięcy. Raz jeden..."
Ola i Karolina, dziecko i nastolatka, dzieli
je 10 lat, a łączy jedno: oddział onkologiczny i choroba. Ola jest postacią
realną, o jej walce ze śmiertelną chorobą opowiedziała autorce ona sama i jej
rodzina. Karolina jest postacią stworzoną na potrzeby książki, ale mogłaby nią
być każda nastolatka walcząca z rakiem.
Wydawać by się mogło, że „Apteka marzeń” to
książka niezwykle przygnębiająca, bo cóż może być dobrego w pisaniu o raku? Nie
do końca tak jest, owszem, są chwile, kiedy będzie Wam bardzo źle, kiedy
zapłaczecie, kiedy się zamyślicie, kiedy będzie smutno, ale są również takie,
kiedy będziecie się uśmiechać, szczerze i od serca i kibicować naszym
bohaterkom. Może sami kupicie czerwone baloniki i wypuścicie je w powietrze,
aby mogły zostać spełnione czyjeś marzenia? A może po prostu wpiszecie swoje
nazwisko na listę dawców szpiku? Może gdzieś na świecie Wasz genetyczny
bliźniak potrzebuje pomocy? Może to właśnie Ty uratujesz komuś życie? Drużyna
szpiku czeka na Was!
https://www.facebook.com/druzynaszpiku
http://druzynaszpiku.pl/fundacja/
Tu znajdziecie więcej informacji.
Pani Nataszo, dziękuję za „Aptekę marzeń”.
Dziękuję za przypomnienie mi, co jest w życiu ważne. Dziękuję za emocjonalne
kopniaki w tyłek, za łzy i za uśmiech. A wszystkim matkom, których dzieci walczyły,
walczą i będą walczyć, składam wielki ukłon szacunku. Jesteście wielkie, mądre,
dzielne, a Wasze serca są przeogromne.
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 13.09.2017
Liczba stron: 400
To cudowna książka. :) Czytałam już jakiś czas temu, a w dalszym ciągu bardzo dobrze pamiętam.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń