„Nie wszyscy wierzą w to, że czas istnieje. Niektórzy uważają, że stworzyli go ludzie, a jeszcze inni powiadają, że po prostu nadali imię czemuś, czego ani nazwać, ani opisać się nie da. Są tacy, którzy śledzą czas lub to, co im się wydaje, że jest czasem. Inni nie zawracają sobie tym głowy, bo wiedzą, że to co jest, było i będzie, to naprawdę jedno i to samo”.
Kiedy przeczytałam „Florentynę od kwiatów,” wiedziałam, że to dopiero początek niezwykłej przygody i pięknej przyjaźni z autorką. Czekałam niecierpliwie na kolejną opowieść, wiedząc, że kiedy już wpadnie w moje ręce, nic mnie od niej nie odciągnie. Nic, oprócz pracy, niestety 😣
Powrót do świata Florentyny i Nadziei, to jak powrót do miejsc, które się kocha, i do których się tęskni, kiedy jest nam źle. Do miejsc, gdzie czas się zatrzymuje, gdzie otacza nas mnóstwo roślin, zwierząt i miłości. Niestety, nawet w Sokołowie przydarzyć się może zło. W lasach budzi się coś złowieszczego, czują to zwierzęta i ludzie otwarci na mowę przyrody.
Nadzieja rozumie zwierzęta jak nikt inny, rozmawia z nimi, odczuwa ich emocje. Nic więc dziwnego, że na kierunek swoich studiów wybiera weterynarię, a jej dom wypełniony jest zwierzakami. I nie myślcie, że są to tylko miłe kotki czy kochane pieski. Znajdzie się tam miejsce i dla świnki, i dla lisa, i dla sowy, i dla innych dzikich stworzeń, które w obecności Nadziei zamieniają się w potulne przytulaski. Czy to wszystko wystarczy, żeby nadzieja czuła się szczęśliwa? Czy to, że odczuwa ból zwierząt, którymi się opiekuje, nie sprawi, że jej życie również będzie pełne bólu? Czy w mrocznej Puszczy Białowieskiej odnajdzie swoje szczęście? A może szum i drżenie ćmich skrzydeł sprawią, że jej serce rozpadnie się na kawałki, jak kiedyś, dawno temu, przepowiedziała jej Cyganka?
„Nadzieja od zwierząt” to wspaniała gawęda pełna magii i szeptów przeszłości. Ukoi serce, ale nie zabraknie w niej również chwil grozy i smutku. Ot, życie po prostu, ze wszystkimi jego blaskami i cieniami.
Chcecie poczuć trochę tej magii, wejść do świata flory i fauny, zajrzeć do przeszłości, która zagra Wam melodię starych baśni i wierzeń? Weźcie więc do ręki książkę Pani Agnieszki, a po jej przeczytaniu wybierzcie się do lasu i wsłuchajcie się w to, co ma Wam do powiedzenia.
Pani Agnieszko, bardzo dziękuję za emocje i za chwile wyciszenia. Za przypomnienie mi jak piękny i jak kruchy zarazem, jest nasz świat. Nie chciałabym, jak Nadzieja, odczuwać bólu naszym braci mniejszych, to by mnie pewnie zabiło, ale bardzo chciałabym żyć w otoczeniu zwierząt, gdzieś w środku lasu, w ciszy i spokoju. To marzenie pewnie się nie spełni, więc pozostanę przy swoim kociaku i ogródku, gdzie ładuję moje baterie.
Tytuł: Nadzieja od zwierząt
Wydawnictwo: Wydawnictwo Książnica
Data wydania: 13.04.2022
Liczba stron: 336
To może być piękna książka!
OdpowiedzUsuń