Co jest najlepsze na wichurę za oknem, na deszcz walący w okna z siłą kul armatnich? Odpowiedź jest jedna: Bridgertonowie! To już czwarta część cyklu, a ja wciąż bawię się świetnie. Ta rodzinka nigdy mi się nie znudzi i żal mi będzie rozstać się z nimi, kiedy ostatnie dziecko Bridgertonów znajdzie swoją drugą połówkę i opuści dom rodzinny. Co nam zaserwuje autorka w tej części? Penelopa Featherington od zawsze kochała Colina Bridgertona. Ten traktował ją jako najlepszą przyjaciółkę swojej młodszej siostry, miłą, ale nic ponadto. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Ta pulchna dziewczyna, ubierana przez matkę w szkaradne żółcie czy inne pomarańcze, sprawiające, że wyglądała jak przejrzały cytrus, zdecydowanie nie dodawały jej uroku i nie przyciągały wzroku mężczyzn. Jej szanse na małżeństwo topniały z każdym rokiem. Penelopa ma już 28 lat i pogodziła się z tym, że jest starą panną i resztę życia przyjdzie jej spędzić na opiece nad matką. Nigdy nie dostrzegała w sobie piękna, nawet teraz,
Drodzy moi 😊 Zapraszam Was do mojego świata. Świata książek. Będę się z Wami dzielić moją pasją. Znajdziecie tu recenzje książek przeze mnie przeczytanych. Czasami będą to dłuższe relacje, czasami tylko kilka słów, bo nie zawsze mam wenę twórczą 😁 Jedno mogę Wam obiecać z pewnością: będą to opinie szczere, moje i tylko moje. Możecie się z nimi nie zgadzać, jest to dozwolone 😁 Bez książek nie istnieję. Czytam od kiedy pamiętam.