Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

Zalety książki

 Znalezione, muszę się podzielić! Na pewno wszyscy czytacze się zgodzą 😁

Święta czas zacząć 😁

Witajcie kochani! Uroczyście oświadczam, że sezon na książki świąteczne został właśnie otwarty 😊 „Sami jesteście swoimi aniołami […] Wystarczyło zrozumieć, że każdy ma własne skrzydła. A co do cudów […] Jeden powie, że cudów wcale nie ma, a drugi, że można je znaleźć na każdym kroku”. „Zupełnie inny cud” otwiera mój sezon na książki świąteczne. Agnieszka Olejnik zabrała mnie do pałacyku w Leszczynach, zamieszkałego przez milionera Norberta Halla i jego małżonkę, nie pierwszą zresztą. Nadchodzi czas Świąt Bożego Narodzenia, czas pojednania, czas poświęcony rodzinie, czas radości. Tego życzyłby sobie Norbert, zapraszając na nadchodzące święta nie tylko wszystkie swoje dzieci z poprzednich związków, ale również swoją matkę, która nie należy do osób łatwych w obejściu, czułych, wyrozumiałych i kochających. Do tej pory relacje rodzinne były chłodne, prawie żadne. Dzieci, teraz już dorośli ludzie, prawie się wzajemnie nie znały, ojca widywały w najlepszym razie kilka razy w roku, z okazji ...

Bo motyl musi swoje wymarznąć

  Nie pamiętam, żeby Katarzyna Ryrych kiedykolwiek mnie zawiodła. Rozkoszuję się każdą jej książka, czy to dla dzieciaków, czy też dla nas, starszaków  😊  Uwielbiam i już! Nie inaczej było z „Życiem motyli”. Pasjonujące studium kobiecości, tej dojrzałej, nieco nieśmiałej, zahukanej, niezadowolonej z siebie, ze swojego ciała, z całokształtu życia, na które składają się obowiązki matki i żony, a w którym brak czasu i chęci, żeby zaopiekować się sobą, żeby siebie po prostu polubić. No bo jak można polubić zaniedbaną pięćdziesięciolatkę z nadwagą, która w życiu nie osiągnęła prawie nic, której nie szanuje dorosły już syn mieszkający za granicą, a którą na dodatek mąż artysta wymienił właśnie na nowszy model? Tak właśnie wygląda życie Izydory, która miała być Isadorą, ale urzędnik nie znalazł takiego imienia, więc spolszczył je, przyprawiając tym samym matkę Izydory o palpitacje serca. Kiedy Izadora ma już wszystkiego dość, kiedy czuje, że musi uciec, sprzedaje dom po rod...

Thriller czy obyczaj?

Gdybym nie wiedziała, że książkę napisał Przemysław Piotrowski - profil autorski , byłabym przekonana, że wyszła spod pióra kobiety, jakiejś początkującej autorki. W takim wydaniu nie spodziewałam się autora ujrzeć. Czy to dobrze, czy źle? To już zależy od Waszego indywidualnego gustu, żeby wyrobić sobie własną opinię, należy oczywiście po książkę sięgnąć. Zuza, kobieta po przejściach, spodziewająca się dziecka, a właściwie dwóch, gdyż jest w ciąży bliźniaczej, zostaje bez grosza przy duszy, bez dachu nad głową, za to z ogromnym długiem – spadkiem po byłym partnerze. Jedyną osobą, na której może się oprzeć i wypłakać wszystkie żale, jest przyjaciółka od serca, z którą razem wychowywały się w domu dziecka. Nagle wydaje się, że jej los się odmieni. Na jej drodze staje Marek, mężczyzna marzenie, rycerz na białym koniu, ucieleśnienie wszelkich kobiecych marzeń i fantazji. I to już był dla mnie pierwszy sygnał, że coś będzie nie tak. Jakież było moje zdziwienie, kiedy Zuza, która przecież j...

ROD Morele, czyli mały kawałek nieba

  Czy można napisać dobrą historię, której akcja rozgrywa się na…. działce??? Drodzy Państwo, oświadczam Wam, że można i że takowa właśnie powstała. Katarzyna Kostołowska, autorka dotąd mi nieznana, teraz wydaje się być mi bardzo bliska. Jeszcze kilka lat wstecz nie byłabym w stanie zrozumieć fascynacji ogrodami, małymi ogródkami czy ogródkami działkowymi. Uważałam, że nie jestem typem osoby lubiącej grzebać w ziemi, a kwiaty, które miały nieszczęście być w moim posiadaniu prędzej czy później umierały. Aż nadszedł ten dzień, kiedy coś zaczęło mnie uwierać pod skórą, świerzbić i krzyczeć, że potrzebuję natury, że chcę domku z ogródkiem, że pragnę swojego małego raju na ziemi. I stało się. Mam to! I kocham całym sercem! Na szczęście nie przeżyłam tak strasznego dramatu, jak główna bohaterka „Księgi urodzaju”, ale mój ogródek przynosi mi tyle samo radości, ile przyniósł Luizie. No i wydaję na niego nie mniej niż Luiza, ale kto by tam liczył 😊 „Księga urodzaju” to ciepła opowieść o zw...

Ku rozrywce i pokrzepieniu serc

  Masz zły dzień? Potrzeba ci dobrej rozrywki, odprężenia, śmiechu? Sięgnij po „Schronisko niechcianych żon” 😊 Duet Fabisińska & Socha poradził sobie świetnie, dając mi to, czego chciałam i czego oczekiwałam. Lekkiej babskiej obyczajówki, o babkach, dla babek, chociaż ja poleciłabym ją przeczytać również facetom. Niech wiedzą, do czego zdolne są skrzywdzone kobiety! A są zdolne do wszystkiego, szczególnie gdy mają przyjaciółki w podobnej sytuacji, równie upokorzone i żądne zemsty. Oliwia, Hortensja, Agata i Monika muszą stawić czoła ogromnym zmianom w życiu. Każda z nich została skrzywdzona przez swoich mężów. Każda w inny sposób, ale boli tak samo. Kiedy otworzą się przed sobą, podzielą swoją krzywdą, zawiązuje się niezwykły sojusz. Zrobią wszystko, aby pomóc sobie nawzajem i nie dopuścić do całkowitej destrukcji dotychczasowego życia. Muszą myśleć nie tylko o sobie, muszą zapewnić przyszłość swoim dzieciom, nie mogą dopuścić, aby rozpad małżeństwa wpłynął na ich bezpieczeńst...

Życie Grety Rott

  „Życie to składowa zawartości naszych kiszek, której musimy się pozbyć. W takim razie wieczność jest diabelnie wielkim nocnikiem”. Max Czornyj to autor znany od dawna. Ja przymierzałam się do jego książek od jakiegoś czasu, ale zawsze coś innego wysuwało się na pierwszą pozycję. W końcu przyszedł ten czas i udało mi się przeczytać „Córkę Nazisty”. Nie był to czas stracony. Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem historii przedstawionej przez autora, sposobem jej poprowadzenia, emocji, jakie towarzyszyły mi podczas lektury. I chociaż ostatnio staram się trzymać z daleka od wojennych opowieści, które wyjątkowo mnie przygnębiają, to ta książka, mimo ciężkiego emocjonalnego kalibru, jakoś dziwnym trafem wpasowała się w mój nastrój i dała mi dużo czytelniczej radości. Greta Rott, starsza pani cierpiąca na chorobę Alzheimera, żyje z przeświadczeniem, że nosi w sobie gen zła. Jej ojcem był oficer SS Martin Rott, zarządzający jednym z wielu obozów koncentracyjnych. Greta za wszelką cenę p...

Ćwiek, jakiego uwielbiam

Zawsze są przynajmniej trzy. Może być więcej, ale nigdy mniej. Psotna dziewka, chutliwa matka i groźna, samotna starucha. Obdarzona pierwotną mocą Trójnia. Jakub Ćwiek. Dosłownie. w wydaniu, które mnie zauroczyło, uwiodło, zaczarowało. Głuchołazy, o jakich dotąd nie mieliście pojęcia, miasto pełne magii, zamieszkałe przez Mądre Panie, które tej magii strzec będą nawet za cenę swojego życia. W Głuchołazach mieszkają trzy wyjątkowe wiedźmy: Lilka, Księżniczka, Betka i najważniejsza z nich, a zarazem najstarsza Bunia. Dbają o miasto i jego mieszkańców, tak jak to czyniły od zawsze one i ich poprzedniczki. Miasto otoczone jest magiczną barierą, ktokolwiek z niego wyjedzie, natychmiast o nim zapomina. Głuchołazy są, a jakby ich nie było, można tam trafić, czy to za sprawą interesów, czy przejazdem, przypadkiem, czy też w celu odwiedzenia rodziny i znajomych. Jednak pamięć o tych wydarzeniach zostaje szybko wyparta. W tym mieście w danych czasach wieszano czarownice, to zdecydowanie niezbyt...

Body positive

Witajcie moi drodzy!  Jestem przekonana, że każda z nas, jako nastolatka, miała kompleksy, z którymi ciężko było nam żyć, które powodowały, że było nam ze sobą źle, że się wstydziłyśmy, często chowałyśmy, bądź chodziłyśmy zgarbione, z pochyloną głową, żeby na nikogo nie patrzeć. Bo gdybyśmy widziały na nas wzrok innych osób, to z całą pewnością byłby to wzrok niezwykle krytyczny, prześmiewczy, a my przecież i tak wiedziałyśmy, jak wyglądamy, nie chciałyśmy tego widzieć w oczach innych. Ja takich kompleksów miałam sporo; nie dość, że należałam do tych pulchniejszych dziewcząt, to na dodatek miałam rude włosy i nosiłam okulary. To już było wystarczające dla moich rówieśników, którzy umieli utrudnić mi życie. Kompletnie pozbawiło mnie to wiary w siebie i dużo wody upłynęło, zanim zaczęłam patrzeć na siebie zupełnie inaczej. Bohaterka książki, z którą dziś do Was przychodzę ma na imię Greer, jest fantastyczną, inteligentną dziewczyną, z ogromnym poczuciem humoru, wspaniałą rodziną, kt...

Królowa skandalu?

 „Elwira Watała „Królowa Skandali” i „Mistrzyni Gawędy” autorka 14-stu polskojęzycznych książek z literatury faktu i czterech bestsellerów wydanych w Rosji zaprasza Czytelników na wyjątkową podróż w czeluści ludzkich przywar, słabości i namiętności – wszystko opowiedziane epicką gawędą”. Widząc taką rekomendację, byłam zachwycona, kiedy dostałam od wydawcy propozycję zapoznania się z jej najnowszą książką „Jeden zero dla Baśki”. Kim jest tytułowa Baśka? Jest polonistką, uczy w szkole i marzy o prawdziwej miłości. Jest brzydką kobietą, ale marzeniom to nie przeszkadza. Wolno jej przecież czekać na wyśnionego księcia. I wtedy pojawia się Eryk. Nie wygląda wprawdzie jak książę, ale dla Baśki stał się całym światem. Ona dla niego stanowiła tylko malutki jego wycinek. Bardziej niż Baśkę kochał wolność i hipisowską społeczność. Zostawia kobietę ze złamanym sercem i powiększającym się każdego dnia brzuchem. A to taki skandal przecież! Samotna kobieta, nauczycielka, wychowawca młodzieży ni...

Spacer po dziewiętnastowiecznym Krakowie

Lucyna Olejniczak - autorka zajmuje wysoką pozycję na liście moich ulubionych polskich autorek. Jej sposób prowadzenia narracji, historie przez nią opisywane, klimat, powodują, że wsiąka się w jej opowieści całym sobą, współodczuwa się z bohaterami, po prostu jest się w samym środku akcji i oczyma wyobraźni widzi się opisywane przez autorkę wydarzenia. To bardzo trudna sztuka, szczególnie gdy opisuje się wydarzenia historyczne. Trzeba umieć przedstawić tło historyczne w taki sposób, aby czytelnik nie ziewał, żeby nie wiało nudą, żeby było ciekawie, żeby czytać bez przerwy, i żeby wciąż było mało. Tak było w przypadku drugiego tomu opowieści o przodkach znakomitej sagi „Kobiety z ulicy Grodzkiej”. Akcja „Apteki pod złotym moździerzem. Dziedzictwo” przenosi nas do dziewiętnastowiecznego Krakowa, gdzie Magda, teraz już szczęśliwa mężatka, spełnia swoje marzenia o własnej aptece. Oczywiście kobiecie nie jest łatwo prowadzić swój biznes w XIX wieku, nie spotyka się to z akceptacją społec...

CO NAS NIE ZABIJE...

  „Żona to orna ziemia, którą mąż zasiewa nasionami potomstwa […]. Oracz przychodzi na pole, kiedy chce i orze, dopóki starczy mu sił. Nie przystoi polu sprzeciwiać się swojemu oraczowi”. „Zulejka otwiera oczy”- o tej książce chciałabym Wam dziś opowiedzieć, ale nie bardzo wiem jak. Czuję, że nie jestem godna wystawiać jakąkolwiek ocenę tej książce, Nie jestem wystarczająco dobra, żeby opisać, co czułam w trakcie lektury. Emocje towarzyszące lekturze „Zulejki” należą do tych, jakie spotyka się, czytając literaturę wybitną, trafiającą w najgłębsze zakamarki czytelniczej duszy i serca. Nie chcę, aby to zabrzmiało zbyt melodramatycznie, ale literatury takiego formatu nie spotyka się w dwudziestym pierwszym wieku zbyt często. A jeśli w dodatku powiem Wam, że to debiut? To już zakrawa na cud. Guzel Jachina to rosyjska pisarka urodzona w Kazaniu i w mojej ocenie powinna zasiadać na podium rosyjskich twórców. Zasługuje na to z całą pewnością. „Zulejka otwiera oczy” to opowieść o rozkułacz...

KRYNOLINA CZY MOŻE JEDNAK KIECKA?

  Kiedy biorę do ręki książkę Aleksandra Katarzyna Maludy , wiem czego oczekiwać i zawsze to dostaję. Pięknie opowiedzianą historię, polszczyznę, jakiej już się nie spotyka u współczesnych pisarzy i bohaterów, do których czytelnik się przywiązuje, kibicuje im i utożsamia z ich losami. Do tego dostaniemy dawkę wiedzy historycznej podanej w taki sposób, że przyswajamy ją z przyjemnością i bez tego uczucia, że jesteśmy w szkole i musimy wkuwać na pamięć fakty i daty. Za to cenię Kasię i jej twórczość. Tym razem autorka dała nam trochę inną opowieść. Połączenie współczesności z przeszłością. Zośka i Zofia, podobne do siebie jak dwie krople wody, jednak żyjące w dwóch różnych historycznych czasach. Dzieli je 150 lat, a udaje się im porozumieć dzięki…toaletce z trzyskrzydłowym lustrem. Dziwnym zrządzeniem losu, czy też może za pomocą portalu albo jakiemuś zakrzywieniu czasoprzestrzeni, czy czemuś jeszcze innemu, siedząc każda w swojej sypialni, widzą się nawzajem i mogą dzielić się smutk...

Za dużo wszystkiego

Nie miałam do tej pory okazji poznać Karoliny Winiarskiej. To moja pierwsza przygoda z jej twórczością, za co serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar, które podarowało mi egzemplarz „W Twoją Stronę”. Muszę szczerze przyznać, że wyszłam tym samym ze swojej strefy komfortu, bo chociaż czytuję literaturę kobiecą, to jednak musi ona mieć w sobie coś więcej niż tylko ckliwą miłosną opowiastkę. Odstraszają mnie również przesłodzone okładki. Bardzo więc byłam ciekawa, jak wypadnie moje spotkanie z Panią Karoliną. Książkę doczytałam do końca, a to już sygnał, że tragicznie nie było 😁 Nie było jednak tak dobrze, żebym mogła z całą stanowczością powiedzieć, że to literatura z wyższej półki. „W twoją stronę” to historia dwóch sióstr, Łucji i Felicji. Nie jest im ze sobą po drodze, nie są przyjaciółkami i całkiem dobrze żyje im się bez siebie. Jedno je łączy, ich życie osobiste to nie jest droga usiana różami. Wręcz przeciwnie, jest pełna wybojów, zakrętów i cierni. Umieją jednak udawać, że wszyst...